niedziela, 29 kwietnia 2012

Wot, parę ciekawostek z programem "Apollo" związanych ...

WWT: I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\Seanse.htm
WWT: I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\music\MuzykapodWWTIndeks.htm
WWT: I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\prezentacje\PrezentacjeIndeks.htm
MoonKAM: I:\orbiter\ch7\moonkam\MoonKam.htm
MoonKAM: I:\orbiter\ch7\moonkam\MoonMachines\MoonMachinesIndeks.htm
MoonKAM: I:\orbiter\ch7\moonkam\InTheShadowsOfTheMoon\In the Shadows of the MoonIndeks.htm
MoonKAMI:\orbiter\ch7\moonkam\moonhoax\MoonhoaxIndeks.htm
Ale najpierw seans WWT poświęcony temu programowi, będący niejako podsumowaniem tego co zostało pokazane w dwóch poprzednich:

Jak zwykle, najlepiej oglądać go po pobraniu pliku źródłowego [10MB kliknij tutaj]  i wczytania go do WorldWide Telescope dzięki czemu uzyskamy pełną interaktywność prezentacji. Jego autorem jest Dinoj Surendran, ten sam który stworzył Ziemię nocą  oraz Żegnaj Feniksie. Będąc jeszcze pod wrażeniem tego, co zostało powiedziane na ostatniej konferencji zdecydowałem się go pozostawić bez tłumaczenia. Jedyną zmianą, którą wprowadziłem jest ścieżka dźwiękowa - utwór "The Man Who Chose To Smile" autorstwa Paula Collier'a. Pora jednak na ciekawostki, z których pierwszą niech będzie widoczne poniżej zdjęcie:
Jest ono już dosyć "stare". Znalazłem je w wątku Bliski Księżyc znajdującym się na Astropolis. "Na najdokładniejszym jak dotąd zdjęciu miejsca lądowania LM "Challenger" wyprawy Apollo 17, rzucają się w oczy wyraziste, podwójne ślady jazdy LRV jak i bryła samego pojazdu, zaparkowanego nieopodal lądownika." - tyle opis zamieszczony przez Jurama. Zdjęcie zostało wykonane przez sondę LRO jeszcze w 2009r., podobnie jak i inne pokazujące miejsca lądowań amerykańskiego programu. Czy od tej pory ukazały się lepsze fotografie - nie sprawdziłem - warto zatem przeszukać resztę wątku, stanowi on bowiem prawdziwą skarbnicę księżycowych informacji. Na szybko skoczyłem sobie na jego ostatnią stronę, linkując Lunar Networks, indeks zdjęć wykonanych po wylądowaniu Armstronga i Aldrina,  film objaśniający najdokładniejsze jak dotychczas zdjęcia rejonu lądowania Apollo 16 wykonane przez LRO, krótki opis rejonu lądowania Apollo 15 oraz zdjęcie zmontowane na pamiątkę 42 pierwszego z lądowań Apollo:
Jego autorem jest oczywiście Juram, będący we wspomnianym wątku niekwestionowanym autorytetem. Kolejną z ciekawostek niech będzie poniższy kadr:
Widać na nim Toma Sylwestra (po lewej) w trakcie testów ostatecznej wersji kombinezonu chroniącego astronautów misji Apollo. Po prawej pokazano zdjęcie prototypu, aby ukazać drogę jaką przeszła ta konstrukcja. Sylwester był jedną z 400 000 w większości anonimowych osób zatrudnionych w 20 000 przedsiębiorstw. Historię wysiłków tej "armii" próbuje przybliżyć dokument Moon Machines, w którym opowiedziano historię powstawania: rakiety Saturn V,  Modułu Dowodzenia/Serwisowego, komputera pokładowego AGC, Modułu księżycowego LM, pozapojazdowego zestawu księżycowego (dość niezwykła nazwa za którą kryje się skafander oraz plecak zawierający aparaturę do podtrzymywania życia) oraz pojazdu Lunar Roving Vehicle, którym poruszali się po powierzchni Księżyca astronauci misji Apollo 15-17. Moon Machines można zakupić między innymi na Amazon.com, obszerne fragmenty zapewne można również znaleźć na YouTube. Skoro zaś będziemy już mieć oględziny księżycowych maszyn z głowy, można się przyjrzeć bliżej samym astronautom. Ich wspomnień można posłuchać (i zobaczyć) w zrealizowanym w 2007r. dokumencie In the Shadow of the Moon. Poniżej widać krótki biogram jednego z nich, pochodzący z poświęconej filmowi strony:
Oprócz Lovell'a wypowiadają się również: Dave Scott, John Young, Gene Cernan, Buzz Aldrin, Michael Collins, Alan Bean, Edgar Mitchell, Charlie Duke oraz Jack Schmitt. Z recenzji na FilmWeb'ie wynika, że film jest  raczej zapisem ich wspomnień i emocji, być może dodatkowo wygładzonym przez czas. Jeszcze nie oglądałem, więc trudno mi powiedzieć - niemniej oceny 7,9 na Filmwebie oraz 8.0 na IMDb raczej dobrze o dokumencie świadczą.
Na sam już koniec, "z pewną nieśmiałością" mam coś rosyjskiego. Na początku ucieszyłem się znajdując ten film. Jego tytuł - "Space Race - Soviet Secret Moon Program" sugerował, że dowiem się nieco więcej o konkurencyjnym względem amerykańskiego radzieckim programie kosmicznym. I dowiedziałem się, a jakże - tyle że o kosmitach, którzy rzekomo mogli zniechęcić amerykanów do kontynuowania księżycowych misji.  W chwili, gdy aktualizuję tego posta film nie jest już dostępny w sieci. W zamian za to mam link do artykułu U.S. scientists unveil NASA’s secrets about cities on the Moon and microbes on Mars. Tytułem wyjaśnienia - bez względu na to, czy to się komuś podoba czy nie, księżycowy "folklor" ma się dobrze. Nie ma też sensu nad nim specjalnie ubolewać - ludzie mają zwyczaj wierzyć w to, co im się podoba i to bez względu na poziom wykształcenia. Przypomina mi się tutaj post Emily, w którym z pewnym  zaskoczeniem rozprawia się ona z twierdzeniami Leonida Ksanfomaliti'ego, jakoby na zdjęciach wykonanych w ramach programu Venera widoczne były "skorpiony". Zaskoczenie to wynika z faktu, że Ksanfomaliti jest członkiem Rosyjskiej Akademii Nauk, naukowcem o uznanej pozycji. Emily zastanawiając się, co skłoniło go do takich twierdzeń pisze: "It's surprising that someone so otherwise respectable can publish something so patently off the wall. As I've chatted with people, various explanations have come up. One person told me that Ksanfomaliti has always had a penchant for things slightly on the edge of reality. Another suggests that thirty years of poring over old data sets, with no successful planetary missions producing new data sets, would make anyone crazy. As for me, I've seen before when successful people become so convinced that they are smart and right that they go over some edge and suddenly think that any crazy idea that flits into their head must be right, because they thought it and they're always right, right? There's no way for me to know what's made Ksanfomaliti make so much out of absolutely nothing". Myślę, że jej słowa pasują równie dobrze do "rewelacji" pokazanych we wspomnianym wcześniej filmie. 

Brak komentarzy: