czwartek, 26 września 2013

WWT w Oświęcimiu

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\pilots\cap2013\cap2013indeks.htm
I:\pappert\guideddiscovery\gwiazdygwiazdozbioryplanety\unawe\UniwerseInABox\UniwerseinaBox.htm
I:\pappert\guideddiscovery\sillyquestion\Naiwnepytanie.htm 
I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\seanse\LittlePrinceAndFox\LittlePrinceAndFox.htm
No i się w końcu doczekałem, że mogłem zaprezentować WorldWide Telescope w moim rodzinnym mieście. Zdarzyło się to przy okazji wizyty w świetlicy prowadzonej przez oświęcimską Rodzinę Kolpinga. Poprosiłem ich o kolejny zestaw prac związanych z Małym Księciem (jeżeli z jakichś powodów go nie widać, kliknij tu):
Przy okazji zrobiła się z tego krótka prezentacja WWT. Najbardziej jednak utkwił mi w pamięci jeden z dzieciaków, bez przerwy kursujący pomiędzy miejscem gdzie malował a moim komputerem:
Zasypywał mnie pytaniami o każdą z planet, a to ile ma księżyców, a to o kolejność czy rozmiar. Przyznam, że nie byłem na taką sytuację przygotowany - na szczęście wiele tłumaczyły pokazywane symulacje.
W efekcie powstała poniższa praca:
Ja zaś uświadomiłem sobie po raz kolejny z rzędu, że za często niedocenianym przez nas, dorosłych, rysunkiem dziecka często kryje się złożony, niesamowicie intensywny proces poznawczy. Zanim bowiem powstała powyższa praca, zostałem dosłownie zasypany gradem pytań. Jak powstawały wszystkie prace, można zobaczyć w tym albumie (kliknij tu, jeśli nie widzisz poniżej pokazu slajdów):
Zostały one wykonane przez dzieciaki z dwóch świetlic, z których jedna mieści się na Starych Stawach druga zaś przy kościele pod wezwaniem św. Maksymiliana w Oświęcimiu. Dzięki serdeczne dla Pań Martyny Matli oraz Agnieszki Kołodziej-Ryś za zorganizowanie zajęć. Nie ukrywam, że bałem się, czy uda się to zrobić. Do świetlicy wszedłem praktycznie "z ulicy", niezapowiedziany przez nikogo. Specjalne podziękowania chciałbym złożyć Pani Urszuli Trojańskiej, prezes oświęcimskiej Rodziny Kolpinga za zgodę na umieszczenie prac na naszym blogu.

6 komentarzy:

Seba pisze...

Miłe to usłyszeć o tej inicjatywie o 100 m obok mojej kamienicy :) Mam jeszcze nadzieję, że nasza biblioteka będzie kiedyś zainteresowana tym projektem.

Unknown pisze...

Ciekawe, dlaczego skojarzyłeś to z "projektem"? Faktycznie, rozmawiałem z dyrektorką biblioteki prezentując jej projekt kompleksowo związany z popularyzacją astronomii. No, ale nie mogłeś o tym wiedzieć. Znamy się przecież tylko przez blogi. Chyba że mam sklerozę. Telepatia;)?

Seba pisze...

Nie mam daru tele... nawet telemanii :) - tak się napisało, bo teraz wszystko to "projekty": artystyczne, statystyczne, literacko-krytyczne... A pani Dyr. zainteresowała się, bo wiele się tam dzieje...?

Unknown pisze...

Trudno mi na razie powiedzieć. Mamy się jeszcze widzieć .. tak jakoś chyba w październiku.
Widzę, że tak jakoś trochę sarkastycznie do projektomanii podchodzisz. No, ale taki to znak czasów. Podobnie jak "grantologia" i wolontariat, dumnie brzmiący a polegający na niepłaceniu ludziom. Wracając jednak do projektu ... po prostu skrzyknęliśmy się w parę osób z różnych instytucji i napisaliśmy wniosek o grant na tłumaczenie i wdrożenie materiałów do popularyzacji astronomii. Międzynarodowa Unia Astronomiczna robi taki konkurs wniosków co roku.

Seba pisze...

Sarkazm? Owszem, ale NIE wobec astronomii. Trudno o lepsze tak ogólne chyba słowo na szeroką działalność... W ogóle podziwiam takich ludzi, którzy promują myślenie + ciekawość świata + atrakcyjne metody + pasję. Gratuluję i życzę cierpliwości, ehhhh kiedyś sam na tej niwie działałem, ale cóż zarabiać trzeba.

Unknown pisze...

Gratulować na razie nie ma czego, bo co z grantem będziemy wiedzieć dopiero w grudniu. Co do pasji ... cóż, właśnie się wypala. Jak słusznie zauważyłeś, to nie przynosi dochodu. Niemniej chcę coś na pożegnanie zrobić dobrze, to wszystko. Te prace, które widzisz na blogu będą wykorzystane jako tworzywo do prezentacji wykonanej przy pomocy WorldWide Telescope. Postanowiliśmy udowodnić, że możliwa jest budowanie relacji pomiędzy planetariami a odwiedzającymi przez wspólne projekty. Planetarium Śląskie pozwoliło mi wykorzystać fragment ich seansu. W oparciu skrypt pochodzący z tego fragmentu dzieciaki z różnych środowisk wykonały prace plastyczne. Dubbing angielski wykonali Amerykanie związani z WorldWide Telescope Ambassadors. Teraz pozostaje to wszystko skleić w jedną całość, i pokazać na CAP 2013 gdzie się wybieramy. Jak to zostanie odebrane, tego nie wiem. Pożyjemy, zobaczymy.