czwartek, 14 sierpnia 2014

WWT na świecie

I:\pappert\guideddiscovery\WorldWideTelescope\americanpilotages\JaktorobiliAmerykanie.htm
Właśnie skończyłem przeglądać stronę prof. Alyssy Goodman, gdzie można znaleźć prezentacje z jej wystąpień w których regularnie posługuje się WWT. Poniżej zamieszczam jeden ze slajdów pochodzących z prezentacji wygłoszonej w Domu Astronomii w Heidelbergu w ramach warsztatów poświęconych formowaniu się gwiazd i narzędziom do wizualizacji danych:
Zwróciłem na nie uwagę przede wszystkim ze względu na specyfikę placówki (popularyzacja i edukacja) oraz jej związki z UNAWE. Nie był to jedyny warsztat - w sąsiadującym z Domem Astronomii Instytucie Maxa Plancka odbyła się prezentacja poświęcona badaniom nad "Nessie". Jest to opisana po raz pierwszy w 2010 przez Jacksona i jego zespół ciemna, włóknista mgławica rozciągająca się na długości 300 lat świetlnych przy szerokości zaledwie jednego roku świetlnego. 
Aby przywołać ten widok w cieciowej wersji WWT wystarczy kliknąć tutaj a następnie ustawić widok jak na grafice powyżej. Faktycznie, przy odrobinie wyobraźni można w niej dostrzec zarys mitycznego mieszkańca jeziora Loch Ness. Najistotniejsze jest jednak to, że "Nessie" stanowi najprawdopodobniej fragment o wiele większego kompleksu, tzw. "kości" Drogi Mlecznej, którego badaniem zajmuje się zespół prof. Goodman.
Nie było to jej jedyne europejskie wystąpienie w tym roku - na liście widzę wydział geografii Uniwersytetu w Zurichu oraz Wiedeń, gdzie miał miejsce warsztat poświęcony wizualizacji danych z misji Gaia.  Rozpisywać się na temat powyższych imprez nie będę -  naukowcem nie jestem.
Wracając do tematu posta - gdyby potraktować go dogłębnie, musiałbym napisać książkę. Zamiast tego sporządziłem zupełnie subiektywny wykaz miejsc, gdzie spotkałem się z ciekawymi moim zdaniem zastosowaniem WWT. Choć powstał on na szybko, jest całkiem reprezentatywny. Znalazły się w nim między innymi takie instytucje jak Centrum Astrofizyki Uniwersytetu Harvarda czy Europejskie Obserwatorium Południowym.  Aby go przejrzeć wystarczy kliknąć tutaj. Będę go uaktualniał co jakiś czas.
Zakończę tego posta arcyciekawym przykładem połączenia smartfona i laptopa aby stworzyć "patent" naśladujący Oculus Rift:

Jak to zostało zrobione można zobaczyć tutaj. Dla przypomnienia - oryginalny Oculus w rękach trzylatki jest tu.

Brak komentarzy: